Fake Bake Flawless, a może inny produkt jak wybrać odpowiedni samoopalacz?

3 min czytania
Fake Bake Flawless, a może inny produkt  jak wybrać odpowiedni samoopalacz?

Tzw. opalenizna z tubki, przez bardzo długi czas kojarzyła się nam głównie z niezbyt ładnym zapachem, brzydkim kolorem oraz trudnymi do usunięcia plamami na skórze i naszych ubraniach. Obecnie jednak, coraz częściej zaleca się unikania promieniowania słonecznego, dlatego śmiało można stwierdzić, że balsamy brązujące oraz samoopalacze wracają do łask. Co więcej - jako, że wybór kosmetyków tego typu jest ogromny, z pewnością każdy odnajdzie coś dla siebie.

Stojąc przed regałem, na którym znajdują się dziesiątki samoopalaczy oraz nie posiadając o nich wiedzy, ciężko jest podjąć decyzję, który okaże się najlepszy. Wybrać fake bake flawless, fake bake tinted, a może jeszcze inny?

Jak dokonać wyboru?

Na samym początku, powinniśmy się zastanowić co chcemy osiągnąć stosując samoopalacz. Pamiętajmy, że wybierając chociażby produkt marki Fake bake efekty mogą różnić się od tych uzyskiwanych przez kosmetyki innych producentów. Określmy, czy zależy nam na opaleniźnie jednorazowej, a może pragniemy posiadać lekką opaleniznę przez cały rok. Wypada też wiedzieć, czy samoopalacz będziemy stosować samemu, czy z czyjąś pomocą oraz o jakiej porze dnia.

Samoopalacz w postaci kremu

Ich konsystencja jest gęsta, a uzyskiwany kolor opalenizny najciemniejszy, nawet po jednym użyciu. Sprawdzą się, kiedy w krótkim czasie pragniemy zmienić kolor naszej skóry, po czym powrócić do poprzedniego po zażyciu kąpieli. Jest to doskonałe rozwiązanie do zastosowania przed ważnym wyjściem oraz w każdej sytuacji, kiedy zależy nam na szybkich efektach. Może być to zarówno samoopalacz do jasnej karnacji , jak i ciemnej.

Mleczka i lottiony

Są to nieco lżejsze wersje, opisanego powyżej kremu. Co więcej, nie tylko zabarwiają naszą skórę, ale też nawilżają i odżywiają. Charakteryzują się także tym, że bardzo szybko wchłaniają się w skórę. Produkt momentalnie zmienia się w cienką warstwę, która brązowieje z czasem na naszej skórze. Możliwe jest ich warstwowe nakładanie, w celu pogłębiania odcienia, lub też stosowanie regularne, aby utrzymywać efekt delikatnej opalenizny.

Dzięki płynnej konsystencji, preparat może być równomiernie nałożony. Praktycznie nie zachodzi tutaj ryzyko pojawienia się jakichkolwiek plam na skórze. Będzie to doskonały produkt dla tych, którzy dopiero zaczynają swą przygodą z samoopalaczami.

Samoopalacz w sprayu

Tego typu rozwiązanie, jawi się jako nowość na rynku kosmetyków. Gwarantuje głęboki kolor, który równomiernie rozłoży się na całym ciele. Dzięki temu, że atomizery są odpowiednio skonstruowane, istnieje możliwość spryskiwania się preparatem praktycznie pod każdym kątem.

Jeżeli nauczymy się sprawnie posługiwać tym kosmetykiem, w mniej niż minutę zajmiemy się np. nogami. Są to bardzo dokładne produkty, których nie trzeba dodatkowo rozsmarowywać dłońmi. Jedyny ich minus to pojemność niestety bardzo szybko się kończą.

Tego typu produkt, powstał w celu ułatwienia uzyskiwania opalenizny na twarzy, aczkolwiek sprawdzi się też i na innych partiach całego ciała. Brązująca chusteczka, z wyglądu przypomina te stosowane do oczyszczania i demakijażu. Dzięki delikatnej i przyjemnej powłoce, bardzo sprawnie przesuwa się po skórze, zostawiając na niej jednocześnie bardzo cienką powłokę kosmetyku.

Jest to produkt, którego przedawkować się nie da, gdyż producenci już wcześniej wydzielili odpowiednią porcję preparatu, która będzie potrzebna do pokrycia całego ciała. Czy wybierzemy samoopalacz Fake Bake , czy od innego producenta, pamiętajmy o wyżej opisanych rodzajach tych kosmetyków.

Autor: Zewnętrzny materiał partnerski

wiadomoscilublin_kf