Gdzie reprezentacja Polski ma największe luki?

Pierwsze dwa mecze polskiej kadry pod wodzą trenera Santosa pokazały, że reprezentacja ma wiele luk. Można się przyczepić do gry każdej formacji, a jedynym piłkarzem, który nie zawiódł był bramkarz Wojciech Szczęsny. Podpowiadamy, gdzie reprezentacja ma największe luki.

Obrona - pierwszy problem Santosa

Fernando Santos musi się zmagać z olbrzymi problemem wynikającym z deficytu polskich obrońców grających na dobrym poziomie. Jeżeli chodzi o środek defensywy, to wydaje się, że będzie musiał wrócić do Kamila Glika, obok którego może grać Kiwior lub Bednarek. Jak pokazał mecz z Czechami wystawianie tych dwóch graczy obok siebie mija się z celem. Nie wykazują oni cech pozwalających na skuteczne liderowanie obroną i powinni grać u boku bardziej charyzmatycznych piłkarzy takich jak Glik lub Salomon. Kolejny, można powiedzieć wielopokoleniowy problem to pozycja lewego obrońcy. Wobec tego, że Bereszyński nie gra w swoim klubie Santos będzie musiał skorzystać z usług innego gracza. Michał Karbownik zdaje się nie być gotowy do pełnienia tej funkcji. W tej sytuacji najbardziej prawdopodobne opcje to Puchacz lub Reca, jednak liczymy na to, że Portugalczyk zdecyduje się na jakieś mniej oczywiste, a zarazem efektywne rozwiązanie.

Luki w pomocy

Kolejna kwestia to brak klasycznej szóstki na wysokim poziomie. Jak pokazały występy Krystiana Bielika, jest to piłkarz grający na zbyt słabym poziomie. Wydaje się, że tylko jego transfer do mocniejszej ligi może sprawić, że w końcu zacznie spełniać pokładane w nim na dzieje. Na ten moment, nie powinien wychodzić w podstawowej jedenastce reprezentacji. Z tego powodu wszyscy kibice w Polsce czekają na powrót Modera do gry. Rehabilitacja tego gracza okazuje się trwać jeszcze dłużej niż zakładano, ale mamy nadzieje, że już niedługo będzie mógł wystąpić w barwach Brighton. Moder stanowi idealny przykład nowoczesnej szóstki, prezentuje skuteczną grę w defensywie, a jednocześnie jest wstanie dograć piłkę do znajdujących się z przodu kolegów, a nie tylko do boku lub do obrońców. Inny problem to brak efektywnego ofensywnego pomocnika. Wiemy, że nie jest to pozycja dla Zielińskiego, dlatego warto by dać więcej szans Sebastianowi Szymańskiemu, który zbiera bardzo dobre noty w Holandii.

Więcej o Lechu przeczytasz tutaj: https://nto.pl/tego-jeszcze-nie-grali/ar/c2-17421651.

Gra dwójką napastników

Jeszcze do niedawna mogliśmy mówić o bogactwie w kontekście polskich napastników. Paulo Sousa mógł wybierać pomiędzy Lewandowskim, Piątkiem, Milikiem, Świderskim oraz Adamem Buską. Santos może liczyć tylko na snajperów Barcelony i Charlotte FC. Z tego powodu gra na dwóch napastników wydaje się być ryzykownym pomysłem, ale jest to styl preferowany przez Lewandowskiego. Aby móc go uskuteczniać kadra potrzebuje wartościowych zmienników dla Lewego i Świderskiego. Jednym z najoczywistszych kandydatów wydaje się być Dawid Kowacki, który nie został powołany na pierwsze zgrupowanie kadry pod wodzą Santosa. Ponadto, trzeba liczyć na to, że Milik i Buksa wrócą do dobrej dyspozycji, ponieważ mają umiejętności pozwalające na robienie różnicy w ważnych spotkaniach.