Za nami 24. edycja Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca. W Lublinie wystąpiła liczna grupa polskich artystów, którzy online zaprezentowali swoje najnowsze spektakle. Poniżej prezentujemy relację z festiwalu Hanny Raszewskiej-Kursy dla taniecpolska.pl.
Niemal do ostatniej chwili nie publiczność nie mogła być pewna, na jakich zasadach odbędą się XXIV Międzynarodowe Spotkania Teatrów Tańca w Lublinie: ile osób będzie mogło usiąść na widowni, czy spektakle zostaną pokazane na żywo (a jeśli tak, to które), czy całe wydarzenie nie będzie jednak odwołane? Rządowa decyzja o zamknięciu scen dla publiczności zapadła cztery dni przed rozpoczęciem festiwalu. Organizatorzy, Lubelski Teatr Tańca i Centrum Kultury w Lublinie, uruchomili jeden z licznych planów awaryjnych, przygotowanych na różne wersje rozwoju wypadków, i MSTT odbyły się zgodnie z planem w dniach 7-15 listopada 2020 – ale w Internecie. Polskie spektakle, zrealizowane na scenach Centrum Kultury w Lublinie i współorganizatora: ACK UMCS „Chatki Żaka”, streamowano do sieci w czasie rzeczywistym, podobnie jak warsztaty taneczne, poprowadzone przez Liwę Bargieł, Danielę Komenderę-Miśkiewicz, Michała Przybyłę i Katarzynę Chmielewską. Prawie wszystkie spektakle zagraniczne – oraz film „The Lady in Black” o choreografce Ann Van den Broek (reż. Lisa Boerstra) – wyemitowano w postaci nagrań. Aby choć po części ocalić kuluarowe aspekty festiwalowej rzeczywistości, zorganizowano kawiarniane studio, prowadzone przez dziennikarkę Annę Dudę, z którego przed spektaklami i po nich transmitowano rozmowy z artystami, artystkami i zespołem organizacyjnym (…).
Rok 2020 nie sprzyjał ani produkcji, ani szerokiej eksploatacji repertuaru. Tym większe zainteresowanie budziły nowe spektakle, które nie zdążyły jeszcze wejść do szerokiego obiegu: Części ciała z końca 2019 roku oraz jesienne premiery 2020: „Sticky Fingers Club”, „Rambert. Tryptyk” i „Drama” (…).
Programy festiwalowe mają ten walor, że zestawiają w ramach jednego tygodnia czy nawet wieczoru prace, które wcześniej mogły się nie spotkać. Pozwala to czasem wybrzmieć im w nieoczekiwany sposób i wywołać nowe refleksje. Jako jedno z takich nieoczywistych zestawień XXIV MSTT można postrzegać duety „Matryca [Prześwit]” Pawła Grali i „102,5” Joanny Woźnej i Magdaleny Kowali. Dobrze znany spektakl Grali, w wykonaniu Joanny Jaworskiej i Michała Ratajskiego, ukazuje parę zakrzepłą w monotonii; rutyna codzienności przysłoniła dawne uczucie. Szczeliną, w którą na powrót może wślizgnąć się bliskość, jest spotkanie ciał – namiętność może na powrót scalić dwie samotności… ale trzeba dać jej szansę (…).
Chyba najbardziej niespodziewane powiązanie wytworzyło się między dużą produkcją „45” Polskiego Teatru Tańca w choreografii Jacka Przybyłowicza i minimalistycznym solo „Body Bank” Liwii Bargieł. Spektakl PTT powstał z okazji okrągłej rocznicy istnienia zespołu – i o nim właśnie opowiada, choć nie poprzez narrację historyczną. Ukazuje indywidualne osobowości tancerzy i tancerek, doskonalących swoje własne ciała, ale pracujących na wspólny rezultat (…).
Choć stałym walorem MSTT jest ich międzynarodowy charakter, w tym roku największą uwagę przyciągały dzieła polskich twórców i twórczyń, bo to one, choć zatańczone w pustej salach, były transmitowane na żywo. Niemniej zagraniczne propozycje były mocnymi punktami programu i choć prawie wszystkie (oprócz streamowanego dwuczęściowego wieczoru Nederlands Dans Theater 2 „Dare to Say”) były pokazywane z nagrań, nie osłabiało to siły wrażeń.
Jedną z charakterystycznych cech MSTT jest eklektyczny dobór estetyk. Na lubelskich scenach można zobaczyć ugruntowane tradycje teatru tańca, podważające nawyki eksperymenty, prace osób dopiero zaczynających karierę i spektakle tworzone przez uznanych twórców i twórczynie. Całość składa się na szerokie spectrum refleksji i emocji, tworząc wieloskładnikową mieszankę wrażeń adekwatną do różnorodności współczesnej rzeczywistości społecznej.
Choć 2020 rok nie był dobrym rokiem dla tańca, pozostawi po sobie także dobre wspomnienia. Wśród nich ta edycja MSTT będzie zajmować istotne miejsce.