KWP Lubin: On – żołnierz zatrudniony w ONZ. Ona – miała zapłacić za paczkę, a straciła ponad 40 000 zł

Internetowe serca to nie tylko miłość, ale i ryzyko - seniora z Lubelszczyzny nauczono drogiej, lecz bolesnej lekcji. Ufność zamieniła się w stratę 40 000 zł.

  • Oszustwo na "żołnierza ONZ" doprowadziło do straty emerytki z nadbużańskiego powiatu.
  • Internetowe znajomości mogą być nie tylko niebezpieczne, ale też kosztowne.
  • Przebiegłe techniki manipulacji wykorzystane do wyłudzenia ogromnych sum od seniorów.
  • Apel o czujność i rozwagę w sieciowych relacjach.

Na fali internetowej komunikacji, gdzie serce bije szybciej, a zaufanie buduje się przez ekran, emerytka z powiatu zamojskiego przeżyła swój cyfrowy dramat. Wydawać by się mogło, że znajomość z sympatycznym "żołnierzem ONZ" na portalu społecznościowym, to początek pięknej przyjaźni. Jednak pod płaszczykiem troski i uczuć krył się plan, który doprowadził do utraty przez kobietę ponad 40 000 złotych.

Wirtualne uczucia, które zdawały się kwitnąć w sercach rozmówców, szybko zmieniły się w rzeczywistość pełną rozczarowania. Oszust, podszywając się pod polskiego żołnierza stacjonującego w Jemenie, przekonał seniorkę do wykonania "przysługi" - przekazania paczki dla córki w Anglii. Niestety, to, co miało być zwykłą przesyłką, przerodziło się w serię żądań finansowych, aż do momentu, gdy kobieta zdała sobie sprawę z gorzkiej prawdy.

Nie dość, że straciła znaczne oszczędności, to jeszcze na jej barkach spoczął ciężar długu. Zmagając się z przerażeniem, które nasunęło się po kolejnym żądaniu wpłaty 175 tysięcy złotych, emerytka uświadomiła sobie, że jej życzliwość była bezlitośnie wykorzystana.

Historia ta staje się przestrogą dla wszystkich, którzy w sieci szukają bliskości i wsparcia. Jak mówi aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk: "Apelujemy o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Oszuści opierają swoją relację z ofiarą na emocjach i znajomość rozwijają nawet przez kilka miesięcy. Wszystko po to, aby skłonić ją do przekazania pieniędzy. Niestety podejmowane przez nich próby manipulacji często okazują się skuteczne."

Warto więc pamiętać, że za każdym internetowym profilem może kryć się nie tylko potencjalny przyjaciel, lecz również ktoś, kto wykorzystując zasłonę anonimowości, może doprowadzić do tragicznych konsekwencji. Niech ta historia będzie przestrogą dla mieszkańców, by w cyfrowym świecie zachować czujność i nie pozwolić, aby internetowe relacje przekroczyły granice zdrowego rozsądku.


Źródło: KWP Lubin