Na 3 miesiące do tymczasowego aresztu trafił 29-letni mieszkaniec Lublina podejrzany o wywołanie fałszywego alarmu bombowego w jednym z lubelskich sądów. Mężczyzna specjalnie w tym celu zakupił telefon, który wykorzystał tylko raz. Sprawca został ustalony przez operacyjnych z 1 komisariatu i Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło pod koniec września przy ul. Krakowskie Przedmieście. Do mieszczącego się tam sądu zatelefonował mężczyzna, który oświadczył, że w budynku została podłożona bomba. Policjanci przez wiele godzin przeszukiwali budynek. Jak się okazało, informacja była nieprawdziwa.
W związku z fałszywym alarmem funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Jeszcze tego samego dnia został ustalony właściciel telefonu, z którego wykonano połączenie. Jak się szybko okazało, mężczyzna wcześniej sprzedał telefon i nie miał związku z alarmem. To jednak nie zakończyło czynności policyjnych.
Kolejne sprawdzenia doprowadziły policjantów do lombardu, gdzie sprawca chwilę przed fałszywym alarmem zakupił telefon. Mężczyzna dokonując zakupu wybrał najtańszy model i przez cały czas unikał kamery monitoringu znajdującej się wewnątrz. Swój wizerunek starał się ukryć pod maseczką ochronną.
W wyniku czynności operacyjnych 29-letni mieszkaniec Lublina został ustalony przez kryminalnych z I komisariatu i Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Mężczyzna usłyszał zarzuty związane z wywołaniem fałszywego alarmu. Wczoraj na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.
Za to przestępstwo grozi mu do 8 lat więzienia.
komisarz Kamil Gołębiowski