Wczoraj do II Komisariatu Policji zgłosiła się mieszkanka Lublina, która padła ofiarą oszustwa. Mężczyzna podał się za wnuczka i za uniknięcie kary w wypadku drogowym zażądał 50 tys. zł. Kobieta przekazała 10 tys. zł, gdyż taką gotówką dysponowała. Apelujemy o rozwagę przy tego typu telefonach. Nie bądźmy łatwowierni i nie dajmy się oszukać.

Wczoraj w południe mieszkanka Lublina odebrała telefon stacjonarny od mężczyzny. Rozmówca przedstawił się za wnuczka i powiedział, że miał wypadek drogowy. Poprosił, aby pokrzywdzona przekazała 50 tys. zł , gdyż dogadał się, że w zamian za uniknięcie kary ma zapłacić taką kwotę. Następnie słuchawkę przejęła kobieta, która przedstawiła się jako policjantka. Utwierdziła w przekonaniu pokrzywdzoną, że takie zdarzenie miało miejsce. Z uwagi, iż pokrzywdzona nie dysponowała taką gotówką, przygotowała 10 tys. zł po które do jej domu przyszedł obcy mężczyzna. Fałszywa policjantka poleciła pokrzywdzonej, aby ta przez 2-3 godziny wyłączyła swój telefon komórkowy oraz nie kontaktowała się z innymi osobami.

Obecnie oszustwo przybiera różne formy. Oszuści podają się za członków rodziny, za przedstawicieli różnych instytucji oraz osoby pełniące funkcje publiczną. Zachowajmy szczególną ostrożność przy tego typu telefonach lub osób, które chcą wzbudzić w nas ogromne zaufanie. Nie podejmujmy pochopnie decyzji o przekazywania pieniędzy obcym osobom. Tylko zdrowy rozsądek w takich sytuacjach uchroni nas od utraty  oszczędności swojego życia.

L.O.